sobota, 24 stycznia 2015

chapter 12

Następnego ranka zostałam obudzona przez kilka promieni słonecznych, wpadających przez okno. Zorientowanie się, gdzie jestem, zajęło mi kilka minut, ale na mojej twarzy pojawił się duży uśmiech, kiedy uświadomiłam sobie, że jestem w domu Michaela.

Zdecydowałam, że zejdę na dół, nie zawracając sobie głowy przebraniem się z piżamy. W kuchni zastałam mamę Michaela, przygotowującą śniadanie i usiadłam przy kuchennej wyspie, zaczynając rozmawiać z nią na różnorodne tematy.

Zaspany Michael powłóczył nogami po schodach na dół i muszę przyznać, że zabrakło mi słów, kiedy stanął przede mną z przymkniętymi powiekami i swoimi atrakcyjnymi nieułożonymi włosami.

"Dzień dobry mamo, dzień dobry Rebecca" wymamrotał. Jego głos rankiem był bardzo głęboki.

"Cześć Michael!" zawołałam ze swojego miejsca przy wyspie.

Podszedł do mnie i owinął wokół mnie swoje ramiona, co spowodowało, że się wzdrygnęłam. Nadal nie byłam przyzwyczajona do jego dotyku.

"Mamo, jakie mamy plany na dziś?" spytał Michael, podnosząc się trochę na widok bekonu, który smażyła.

"Nic wielkiego! Muszę zrobić kilka ostatnich świątecznych zakupów i pomyślałam, że może wy w tym czasie pójdziecie popływać?" odpowiedziała, pełna energii.

Pływać. Nie. Nie mogłam pozwolić, żeby Michael mnie zobaczył w tym stanie. Po prostu nie mogłam.

"Brzmi świetnie. Jesteś za, Rebecca?"

"Umm.. Nie wiem... To znaczy, uh.." spanikowałam.

"Oh, no weź! Będzie fajnie!" błagał.

"No nie wiem... Nie umiem pływać... Jeśli chcesz to możesz pływać, a ja będę siedzieć na brzegu albo coś!" powiedziałam, starając się, żeby Michael zrozumiał o co mi chodzi.

Najwyraźniej nie zrozumiał, ponieważ nadal błagał mnie o to, żebym do niego dołączyła. Nadal wymyślałam wymówki, dlaczego nie, kiedy przeszliśmy do jego pokoju.

"Michael, nie chce iść pływać, bo jestem zbyt niepewna, aby założyć przed kimś strój kostiumowy, zwłaszcza przed tobą, bo jestem za gruba i wiem, że po tym jak mnie zobaczysz, nie będziesz chciał już ze mną nigdy rozmawiać, bo zobaczysz ile mam wad i jaka brzydka jestem naprawdę" wybuchnęłam płaczem, kiedy delikatnie pociągnął mnie do przodu, więc mogłam płakać w jego klatkę piersiową, a on pocierał moje plecy.

Nastąpiła długa chwila ciszy, która trochę mnie zdenerwowała.

Michael's POV

Słowa, które wypowiedziała, dosłownie złamały mi serce. Nie mogłem uwierzyć, że tak się czuła. Pewnie, nie była najchudszą dziewczyną, którą kiedykolwiek widziałem, ale nie była też gruba. Była absolutnie doskonała. Nigdy nic tego nie zmieni.

Podniosłem jej głowę w górę, więc patrzyła mi prosto w oczy i zacząłem mówić, kiedy z jej oczu popłynęły łzy.

"Rebecca, nigdy więcej nie mów czegoś takiego. Jesteś piękną dziewczyną, która wiele przeszła i nic nigdy nie zmieni tego, co do ciebie czuję. Nie wiem czy zauważyłaś, ale właściwie darzę cię bardzo silnym uczuciem i chcę, żebyś wiedziała, że uważam, że wszystko w tobie jest idealne. Nie jesteś gruba, jasne? Nie chcę, żebyś więcej tak o sobie myślała. Chcę, żebyś wiedziała, że możesz mi zaufać i nigdy nie pozwolę, żeby coś ci się stało. Jesteś kochana, jesteś piękna i masz osoby, które się o ciebie martwią."

Skończyłem swoje przemówienie i czekałem na jej reakcję. Widziałem mieszankę emocji na jej twarzy, ale miałem nadzieję, że to, co powiedziałem, do niej dotarło.

"Pójdę z tobą pływać, Michael" było wszystkim, co powiedziała, zanim się wstała i poszła do swojego pokoju.

Siedziałem na swoim łóżku, w kółko powtarzając sobie w głowie to, co powiedziała. Po prostu nie mogłem tego zrozumieć. Jak ktoś taki jak Rebecca, mógł mieć o sobie takie zdanie. To w ogóle nie miało sensu.

Rebecca's POV

Czułam się dość żałośnie, po tym jak po prostu zostawiłam Michaela, bez podziękowania mu albo coś. Prawdą było, że nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Sprawił, że pierwszy raz poczułam się potrzebna i nie wiedziałam jak mam na to zareagować.

Przekopałam całą walizkę, zanim znalazłam czarny jednoczęściowy strój kąpielowy, który spakowałam. Powoli się przebrałam, przerażona moim odbiciem w lustrze. Moje uda wyglądały na masywne i miałam na nich paskudne blizny. Prawie stchórzyłam, ale wiedziałam, że muszę to zrobić. Michael był dla mnie dobry i nastał czas, żebym się odwdzięczyła.

Powoli zeszłam schodami na dół, owinięta ręcznikiem, upewniając się, że wszystko jest dokładnie zakryte. Otworzyłam szklane drzwi, prowadzące do ogrodu Michaela i poszłam nad basen. Michael już w nim był i widok jego nagiej klatki piersiowej sprawił, że moje serce zaczęło bić szybciej.

Zawołał mnie, ale nie chciałam wejść do wody, zanim się nie odwrócił.

Jak tylko odwrócił się do mnie plecami, szybko rzuciłam ręcznik i weszłam do basenu , upewniając się, że miałam wodę do ramion zanim Michael mógł mnie zobaczyć. Szybko do mnie podpłynął i złapał mnie w swoje ramiona.

"Nie wiem o czym ty mówisz, ponieważ wyglądasz gorąco w tym kostiumie" wyszeptał mi do ucha, sprawiając, że moją twarz oblał spory rumieniec.

Po ilości jedzenia, którą spożyłam poprzedniego wieczoru i podczas dzisiejszego lunchu, postanowiłam odpuścić sobie kolację, biorąc jedynie kilka kęsów tu i tam.

Miałam nadzieję, że Michael tego nie zauważył, ale sposób w jaki na mnie patrzył z niepokojem wymalowanym na twarzy, oznajmił mi, że było inaczej.

Skończyliśmy oglądać film w ciszy, po czym stwierdziliśmy, że pora iść spać. Michael znowu przykrył mnie pod samą szyję i pocałował mnie w czoło. Zaśmiałam się i pociągnęłam go w dół, żeby go przytulić, zanim pójdzie do swojego pokoju.

Prawie spałam, kiedy usłyszałam, że moje drzwi się otworzyły i poczułam, że łóżko lekko się zapada pod naciskiem osoby, która wciskała się pod moje przykrycie.

Michael przyciągnął mnie bliżej siebie, więc moje plecy były przyciśnięte do jego klatki piersiowej, i owinął swoje ramiona wokół mnie. Wydaje mi się, że myślał, że śpię, zanim nie pochylił się nade mną i zaczął szeptać mi do ucha.

"Widziałem je" było wszystkim, co powiedział.

Natychmiast zaczęłam panikować, wiedząc, co miał na myśli.

"Shhhh" powiedział Michael. "Porozmawiamy o tym później, teraz po prostu idź spać."

Skinęłam głową i zasnęłam w ramionach Michaela.

______________________________________
Hello!
Dzisiejszy rozdział jest przyjemny (o ile można takim mianem określić rozdział xd), ale równocześnie trochę dziwny. Według mnie jest troszeczkę niedopracowany, ale nic nie mogę na to poradzić, bo zepsułabym całą koncepcję Rebecci. Ogólnie przez cały czas jak tłumaczyłam tą część (a zrobiłam to w rekordowym czasie 3h) starałam się nie dopisywać moich adnotacji przy sytuacjach z Michaelem i Rebeccą, bo po prostu ajkdbajhsajh OMG. (tak, ja też przeżywam ten ff tak samo jak Wy hahah).
Trochę się rozpisałam, więc już kończę. Chcę Wam jeszcze tylko podziękować za przeszło 1K wyświetleń w tym miesiącu (który oczywiście jeszcze się nie skończył!). 

+ jeśli chcesz być informowany o nowych rozdziałach napisz w komentarzu swój user z twittera lub inny kontakt do siebie to dodam Cię do listy informowanych! :)

Pat x


5 komentarzy :

  1. świetne, po prostu świetne! czekam na kolejny rozdział! :) @mywhitewreath

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wiem że to nie twoje ff i tylko je tłumaczysz ale jest takie piękne że zawsze jak czytam mam łzy w oczach <3 :'(

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny ♥
    Czekam na kolejne
    @RoseTinis - Informuj mnie kochana ♥ Dodaje się do obserwujących !
    impossible-destiny.blogspot.com zapraszam n amojego bloga o Luke'u . Bardzo bym cię prosiła abyś przeczytała i skomentowała . Chciałabym poznać twoją opinię :3
    Życzę weny na kolejne i pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo cudoowne! *-*
    Wspaniale piszesz, naprawdę! :o

    OdpowiedzUsuń
  5. O jeej!
    Bardzo fajne ff! Chętnie zacznę czytać to ff!

    OdpowiedzUsuń

Szablon by xashewx