poniedziałek, 10 listopada 2014

chapter 4.

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM. DZIĘKUJĘ :)
_____________________________________________________________________________
Michael i ja kontynuowaliśmy pisanie ze sobą przez kilka kolejnych tygodni i zdążyliśmy się dobrze poznać. Nie rozmawialiśmy dużo w szkole, chociaż Michael często próbował zacząć konwersację. Za każdym razem znajdywałam jakiś pretekst, żeby uciec, kiedy chciał ze mną porozmawiać i jeśli mam być szczera - nie mam pojęcia, dlaczego tak robiłam.

Moja terapeutka zauważyła różnicę w moim zachowaniu i postanowiła mnie o to zapytać. "Wydajesz się weselsza, Rebecca. Istnieje jakiś powód, dlaczego?"

"Umm, nie?" cicho mruknęłam. "Po prostu...uh..lubię jak jest zimno na dworze."

Nie miałam zamiaru mówić jej o Michaelu. Prawdą było, że faktycznie mnie uszczęśliwiał. To było coś, czego nikt nie mógł osiągnąć przez bardzo długi czas. Nie wiem, co w nim takiego było, ale za każdym razem, kiedy pisaliśmy, zapominałam o wszystkich moich troskach i od czasu do czasu przyłapywałam się na uśmiechu.

Stwierdziłam, że naszedł czas, aby jeszcze lepiej poznać Michaela i dlatego zadecydowałam, że następnego dnia w szkole z nim porozmawiam. Nie będę uciekała, udając, że zapomniałam czegoś z klasy i przeciwstawię się moim lękom i pozwolę mu mówić.

*następny dzień w szkole*

"Cześć Rebecca!" zostałam powitana przez szczerzącego się Michaela, kiedy tylko weszłam do budynku.

"Hej Michael..." szybko szepnęłam w odpowiedzi i ściągnęłam moje rękawy i poprawiłam plecak.

"Więc um... Tak sobie myślałem czy nie chciałabyś pouczyć się razem po szkole albo coś?" spytał, jednocześnie drapiąc tył swojej głowy.

"Ale nie mamy żadnych lekcji razem!" odpowiedziałam ze śmiechem. To była nowość. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się śmiałam.

"Cóż, powiedziałem też 'albo coś'! Możemy po prostu gdzieś wyjść razem albo cokolwiek." stwierdził, również się śmiejąc.

Stałam, patrząc się na moje buty. Zaczęłam panikować, bo mimo że to nie była randka ani nic, nadal miałam spotkać się z chłopakiem. Na dodatek takim, który był bardzo atrakcyjny.

"Um nie wiem, co moja mama powiedziałaby na to, że przyprowadziłam do domu chłopaka.." skłamałam.

"Zawsze możesz przyjść do mnie, moich rodziców i tak nie będzie do kolacji..." jego głos ucichł.

Chyba utknęłam. "Wiesz co? Przyjdę" powiedziałam z uśmiechem. Nie byłam zbyt chętna na bycie tam bez jego rodziców, ale wiedziałam, że on nie jest mną zainteresowany w ten sposób. Nadal nie wiedziałam, dlaczego jest dla mnie taki miły, ale pomyślałam, że po prostu z nim pójdę.

Szybko napisałam mojej mamie, że po szkole pojadę do biblioteki pouczyć się do dużego testu i że nie będzie mnie w domu do późna i ona powiedziała, że w porządku i że mam być tam tak długo jak będę tego potrzebować.

Dzień w szkole minął mi szybko i zanim się obejrzałam, nadszedł czas, aby jechać do domu Michaela.

_______________________________________
5sos wygrało 3 nagrody EMA! jestem z nich tak strasznie dumna! ♥

PRZECZYTAŁEŚ? = SKOMENTUJ. To wiele dla mnie znaczy.
jeśli chcesz być informowany - napisz swój user z twittera lub jakiś inny kontakt do siebie to dodam Cię do listy informowanych :)

Pat.

8 komentarzy :

  1. Super rozdział miś, mhmhm ciekawe co będą na prawdę robić po szkole, czekam na następny rozdział xx
    Queen Ash

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Czekam na następny rozdział, informuj mnie proszę!
    @whtshatninkid
    xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejuuu ja chce dalej !! @Luvmy_Taylor

    OdpowiedzUsuń
  4. BOŻE, TO JEST TAKIE ASDFGHJKL *_*

    OdpowiedzUsuń
  5. O JEZU
    ALFKDKKDKD
    ZACZEŁO SIE DZIAC
    NIE MOGE SIE DOCZEKAC NASTEPNEGO SKFK
    @fancygrandee

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam skomentować więc komentuję xD wciągnęło mnie to ff, ily ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. możesz dodać mnie do listy informowanych? :) @mywhitewreath :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oszty the Best <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by xashewx